Być może spotkałaś/eś się z mianem „WWO” – osoba wysoko wrażliwa. Dzisiaj parę słów na ten temat – na mój temat? Może:-)
Zawsze wiedziałam, że jestem szczególnie wrażliwa na pewne rzeczy dookoła, teraz bardziej mi wszystko pasuje do siebie, układa się jak klocki. Jednakże błędem byłoby powiedzieć, że wszystkie osoby wysoko wrażliwe zachowują się tak samo, bo jak wiemy ludzie bardzo różnią się od siebie. I BARDZO dobrze:-)
„Bycie osobą wrażliwą lub wyjątkowo uczuciową niesie ze sobą wprawdzie pewne ograniczenia, ale jest również wielkim darem. – Ilse Sand „Wrażliwość. Dar czy przekleństwo”
Zdarzało Ci się, że byłeś/aś świadkiem kłótni/ostrej wymiany zdań między dwiema znanymi Ci osobami? Mogły one być w zaciętej dyskusji, wytaczać swoje żale, frustracje. I właśnie wtedy być może usiłowałaś/eś coś wtrącić, aby rozładować napiętą sytuację? Próbowałeś/aś rozładować „zbyt ciężką” atmosferę i działać trochę jak rozjemca – „ratownik”. Ja pamiętam takie sytuacje. Tak może działać osoba wysoko wrażliwa, aby jak najszybciej przywrócić świat do równowagi, aby było miło i spokojnie.
To ciężka praca, bo bierzemy na siebie naprawdę duży obowiązek. Myślisz, że tak nie jest? Pomyślisz: przecież dzięki temu, nie ma kłótni, ludzie się lubią, jest przyjemnie. Może częściowo tak być, owszem, na moment.
Ale co dodatkowo ważnego wtedy się dzieje?
„…… nie możesz za każdym razem brać odpowiedzialności za cały świat. A kiedy mimo wszystko przyjmujesz ją na swoje barki za kogoś innego, jednocześnie odbierasz ją tej właśnie osobie. A w niektórych sytuacjach lepiej by jednak było, żeby ten ktoś sam poniósł konsekwencje swoich czynów i miał możliwość nauczyć się czegoś na własnych błędach.”
– Ile Sand, „Wrażliwość. Dar czy przekleństwo”, MTB Biznes Sp. z o.o., Warszawa, 2020.
Ile energii wtedy możemy zaoszczędzić:-) Może pomocne będzie wzięcie głębokiego oddechu, i powoli wypuszczając powietrze powtarzać sobie w myślach: „to nie jest o mnie”.